© Chen Yichun Unsplash
Dlaczego wyprowadził nas z Egiptu, czy aby nas zabić z pragnienia, nasze dzieci i nasze bydło?
Czy Pan jest jeszcze pośród nas?
Stawiamy sobie te i inne pytania zwłaszcza w te dni pustynne, kiedy jesteśmy wyczerpani, zrozpaczeni, kiedy straciliśmy wszystko. W czasie tych letnich dla południowej półkuli dni, wiele wspólnot cierpi z powodu zniszczeń spowodowanych pożarami, wielu straciło kogoś z rodziny, dzieci, zboże, zwierzęta, swoje większe czy małe własności, wszystko, co posiadali. To samo można powiedzieć o mieszkańcach Turcji po trzęsieniu ziemi, o migrantach, którzy próbują przekraczać granice sąsiednich państw na całym świecie w takich krajach jak Nikaragua, Haiti, Peru, gdzie ludzie cierpią z powodu niesprawiedliwych systemów politycznych czy społecznych, o mieszkańcach Ukrainy w ich kraju zniszczonym wojną.
Wobec każdej z tych sytuacji trzeba każdemu z nas popatrzyć na siebie, w głębinę naszego człowieczeństwa. Być może ci ludzie stawiają sobie podobne pytania, jak Izraelici stawiali Mojżeszowi. Wśród nocy podtrzymuje ich nadzieja. W Chile wyraża się ona w solidarności nie tylko pomiędzy członkami jednej rodziny, ale pomiędzy wspólnotami, krajami, które przysyłają pomoc po pierwsze, aby ograniczyć pożary, a następnie by odbudować zniszczone domy i dopomóc ludziom rozpocząć nowe życie.
Katastrofy to okazja dla nas, by dotknąć swojego najgłębszego ja, naszego pragnienia i tęsknoty za prawdziwym Bogiem, pragnienia kontaktów, które będą nas podtrzymywać i kierować, pragnienia, by umiłować całe stworzenie, co doprowadzi nas do uznania jego świętości, pragnienia czegoś nowego, co nas odświeży i pozwoli powrócić na właściwy szlak.
Każdy z nas zna z doświadczenia sytuacje bliskie, osobiste czy wspólnotowe, które jawią się nam jako zaproszenie, by działać razem, by rozpoznać potrzebę spotkania z drugą osobą, indywidualnie, jak naród Izraelski ze swoim Bogiem, jak Jezus z niewiastą samarytańską.
Jezus, aby zbliżyć się do ludzi zatrzymuje się, zwraca się do nich z uwagą, słucha ich, dzieli ich pragnienie, ich pytania, ich potrzeby i poszukiwania. W taki sposób działa w dalszym ciągu. Jeśli pozwolimy, by kierowało nami to samo pragnienie, jeśli odważymy się powtórzyć dzisiaj te gesty miłości, powrócimy do studni, z której bije źródło wody żywej.
Niech naszej modlitwie towarzyszy poezja Św. Jana od Krzyża, którą można też odnaleźć w formie śpiewanej.
Znam dobrze źródło, co tryska i płynie, choć się dobywa wśród nocy.
© Nathan Anderson UnsplashWiem, gdzie swe wody ma ten zdrój kryniczny,
Ukryty w głębi tajemnic i wieczny,
Choć się dobywa wśród nocy.
Początku jego nie znam, bo go nie ma,
Lecz wiem, że każdy byt swą mocą trzyma,
Choć się dobywa wśród nocy.
Wiem, że nie może być nic piękniejszego,
Że wszelka piękność pochodzi od Niego,
Choć się dobywa wśród nocy.
Wiem, że w Nim nie ma nic z ziemskich istności,
Że nic nie zrówna Jego wszechmocności
Choć się dobywa wśród nocy.
Blask Jego światła nigdy nie zachodzi,
Bo wszelka światłość od Niego pochodzi,
Choć się dobywa wśród nocy.
A tryskające z Niego życia wody,
Zraszają otchłań, niebiosa, narody,
Choć się dobywa wśród nocy.
Potok istności w tym źródła wezbrany,
W potędze swojej jest niepowstrzymany,
Choć się dobywa wśród nocy.
To wieczne źródło znalazło ukrycie,
W Chlebie żywota, aby dać nam życie,
Choć się dobywa wśród nocy.
A potok, który od tych dwóch pochodzi,
Żadnej istnością swoją nie przechodzi,
Choć się dobywa wśród nocy.
I stąd podnosi głos, wzywa stworzenia,
By się syciły w zdrojach utajenia,
Choć się dobywa wśród nocy.
To jest to źródło, którego pożądam,
To jest Chleb Życia, którego oglądam,
Choć się dobywa wśród nocy.
Tłum.: O. B. Smyrak OCD, w Św. Jan od Krzyża. Dzieła. s. 101.
Celia Salinas, Sofia Baranda, and Mary Carmen Espinosa, Nowicjat w Chile
tłum. Maria Stecka rscj