Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Zdjęcie: Palmy w San Diego – Anna Cseri

 

 

“Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa.” (Flp 2:8)


“Wpatrując się w Jezusa, którego pokarmem było pełnienie woli Ojca, i który stał się posłuszny aż do śmierci, uczymy się od Niego posłuszeństwa i oddania życia za innych.

W duchu wiary składamy Bogu tę ofiarę z siebie, by zjednoczyć się z Jezusem i przedłużać Jego misję".

Konstytucje & 46

 
Tłum, który szedł przed Nim i za Nim wznosił okrzyki mówiąc:

“Hosanna Synowi Dawidowemu; błogosławiony, który idzie w imię Pańskie, hosanna na wysokościach!” ( Mt. 21:9)

 


Jeszcze tylko tydzień dzieli nas od Wielkanocy. Jeszcze możemy podjąć decyzję, w jaki sposób chcemy wejść w ten Wielki Tydzień i włączyć się w tajemnice Chrystusowego cierpienia, śmierci i dzieła naszego zbawienia.

Niedziela Palmowa, to dobra okazja, aby się zatrzymać i spojrzeć na przebytą dotąd drogę Wielkiego Postu.


Co uświadomiłem sobie w ciągu ostatnich kilku tygodni?
W jaki sposób odnajdywałem Boga w małych wydarzeniach codziennego życia?

Podczas triumfalnego wjazdu do Jerozolimy Jezus musiał zmierzyć się ze swoją nadchodzącą męką i jednocześnie zaangażować się w świętujący na Jego cześć tłum. Wiedział, co Go czeka, gdy wjeżdżał do Jerozolimy, a jednocześnie wiwaty tłumu i wywyższanie Go wskazywały na coś innego, coś radosnego i uspokajającego. Jezus musiał pozostać skupiony na wypełnianiu swojej misji, podążaniu za wolą Ojca, a także zauważać otaczającą Go rzeczywistość - świętowanie ludzi, którzy przyszli właśnie dla Niego. Ta ambiwalencja w Nim musiała być dla Niego wyzwaniem. To, co zewnętrzne, było zupełnie inne od Jego stanu wewnętrznego. Możemy sobie wyobrazić, że świadomie wybierał pozostanie w teraźniejszości i nasiąkanie radością i weselem ludzi wokół Niego. Jedyne, co mógł zrobić, to zaakceptować swoją rzeczywistość i pozostawać w łączności z Ojcem. Akceptuje rzeczywistość tłumu, który Go wysławia i rzeczywistość zbliżającej się Męki. Możemy kontemplować Jego wewnętrzne nastawienie i uczucia w tym momencie, gdy siedzi na grzbiecie osła.

Kiedy zastanawiamy się nad tym fragmentem Ewangelii, możemy również znaleźć momenty w naszym własnym życiu, kiedy musieliśmy zdecydować się na zaakceptowanie naszej rzeczywistości i poddanie się jej. Możemy dojść do takiego punktu akceptacji, kiedy zdajemy sobie sprawę, że stajemy się wolni, aby spotkać się z tym, co ma się wydarzyć, dobrego lub złego. Z mojego doświadczenia wynika, że są to momenty, w których spotykamy Boga, który zbliża się do nas. Zauważam też w swoim życiu, że im bardziej skupiam się na Bogu i na tym, co On chce mi powiedzieć, tym bardziej uświadamiam sobie rzeczywistość siebie i świata wokół mnie i wchodzę w nią w sposób wolny. Łatwo mogą mnie rozpraszać moje zmartwienia i lęk przed przyszłością, dlatego wjazd Jezusa do Jerozolimy może być dla nas ważnym przypomnieniem, jak poddać się Bogu i zaufać, że Bóg zawsze będzie z nami w naszych obecnych realiach z ich radościami i wyzwaniami.W homilii w Niedzielę Palmową w 2020 roku papież Franciszek powiedział:

"Bóg nas zbawił, służąc nam. Często myślimy, że to my jesteśmy tymi, którzy służą Bogu.
Nie, Bóg jest tym, który w sposób wolny wybrał, aby nam służyć, ponieważ Bóg nas pierwszy umiłował.
Trudno jest kochać i nie być kochanym w zamian.
A jeszcze trudniej jest służyć, jeśli nie pozwalamy Bogu, aby nam służył."


Jak przyjmuję fakt, że w tych dniach Bóg mi usługuje?


Możemy pomodlić się o zdolność do większej świadomości ofiary i służby Jezusa dla nas, a także posłuchać pieśni "These Alone Are Enough", będącej adaptacją modlitwy "Suscipe Domine" św. Ignacego z Loyoli. Możemy prosić o pragnienie poddania się Jemu i zjednoczenia z Nim w Jego Męce dla nas.

Przedstawiam Panu osoby i sytuacje, którym pozwalam wejść razem z Nim do Jerozolimy.


Tylko to mi wystarczy

Pieśń w wykonaniu St. Louis Jesuits

Zdjęcie: Wschód słońca, Brace Rock, Gloucester, MA – Anna CseriWeź moje serce, o Panie, weź moje nadzieje i marzenia.
Weź mój umysł z jego planami i schematami.
Nie daj mi nic więcej poza Twoją miłością i łaską.
Tylko one, o Boże, są dla mnie wystarczające.
Weź, o Panie, moje myśli i moją pamięć.
Weź moje łzy, moje radości, moją wolność.
Nie daj mi nic więcej, jak tylko Twoją miłość i łaskę.
Tylko one, o Boże, wystarczają mi.
Oddaję Ci, Panie, wszystko, co mam i posiadam.
Zwracam Ci Twoje nieprzebrane dary.

Nie daj mi nic więcej poza Twoją miłością i łaską.
Tylko one, o Boże, są dla mnie wystarczające.
Kiedy ciemność spadnie na moje ostatnie dni,
weź ten sam oddech, który śpiewa Twoją chwałę.
Nie daj mi nic więcej niż Twoją miłość i łaskę.
Tylko one, o Boże, wystarczają mi.
Tylko one, o Boże, wystarczają mi.
Oddaję Ci, Panie, wszystko, co mam i posiadam.
Zwracam Ci Twoje nieprzebrane dary.

Anna Cseri, nowicjuszka Prowincji USC
tłum. Maria Stecka rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA