Filipina zaledwie wyżłobiła bruzdę i siała ziarno... Sacre Coeur powróci tam kiedyś, by zbierać owoce z takim trudem posianego ziarna… Do niej należało otworzyć drogę przez ciernie. Jest Bożą pionierką. (Msgr. Baunard)
Życie Filipiny było dawaniem siebie do końca. Będąc już w zaawansowanym wieku, naglona pragnieniem głoszenia Miłości aż po krańce świata, przybyła do Luizjany, aby cierpliwie zacząć nowy zasiew. Pragnęła odpowiedzieć na prośby i wezwania, prowadziła odważny dialog z ludźmi Kościoła i kierowana kobiecą intuicją postępowała z rozeznaniem. Mimo obfitych owoców i szybkiego rozwoju misji, wydawało się, że Filipina widzi tylko to, co ukryte i naznaczone cierpieniem. Podczas gdy ona niesie krzyż z Jezusem, wokół niej rozbłyskało już światło Zmartwychwstania.
Dziś nasze ziemie są skaliste z powodu odrzucenia Boga i kultury obojętności, ale są też użyźnione pragnieniem bardziej ludzkiego świata i zmian ekologicznych. Jaką bruzdę dzisiaj wyżłobić i jakie ziarno tam złożyć?Zgoda na kruchość, poszukiwanie wyciszenia wewnętrznego, skromna próba włączenia się w poszukiwania dzisiejszego człowieka - czy będą niesieniem krzyża z Jezusem, obumieraniem koniecznym, by móc zebrać plon, którego nie będą oglądać nasze oczy ?
Marie-Paule Préat, RSCJ, Prowincja Belgii/Francji/Holandii
Tłum. Maria Pociask RSCJ
Obraz: klipart, Microsoft