Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Obraz tswedensky z Pixabay

 

Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". Na to rządca rzekł sam do siebie: "Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu". Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?". Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt". Następnie pytał drugiego: "A ty, ile jesteś winien?". Ten odrzekł: "Sto korcy pszenicy". Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt". Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła. Ja także wam powiadam: "Zyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Łk 16,1-13)


Prośba o czystość intencji, aby wszystkie moje decyzje, czyny i zamiary skierowane były w sposób czysty ku chwale Pana Boga i ku służbie Jemu.


Wyobraź sobie zaradnego zarządcę dobrami swego pracodawcy, jego zaangażowanie w ustawienie się w życiu, jego pomysłowość w znajdowaniu sposobów na załatwienie sobie dogodnej pozycji, na osiągnięcie swoich celów, etc.


Prośba o łaskę radykalnego i jednoznacznego zaangażowania się w budowanie Królestwa Bożego.


1. Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę.

Pan Jezus ukazuje nam w przypowieści człowieka, który wobec trudnej dla niego sytuacji angażuje się w znalezienie dogodnego dla siebie rozwiązania. Rozpoznaje swoją sytuację osobistą, co może, czego nie może lub nie chce, rozpoznaje sytuację zewnętrzną, z kim może pójść na nieuczciwy układ, komu może zaproponować oszukanie swego pana. Podejmuje duży wysiłek, pewne ryzyko, by osiągnąć swoje cele.

Przyjrzyjmy się jego aktywności, zaradności, pomysłowości w tym nieuczciwym procederze.


2. Synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła.

Pan Jezus nie pochwala nieuczciwości człowieka, o którym opowiada. Jasno nam mówi, że to „syn tego świata” i to, co robi, robi też z „ludźmi tego świata”. Wskazuje jednak na jego pełne zaangażowanie, gdy chodzi o jego byt, powodzenie, ustawienie się w życiu,, wszystko to, co zawiera się w słowie „mamona”. I stawia za wzór swoim uczniom jego zapał, nie materię zaangażowania.

Czy ja jestem tak zaangażowana/y w sprawy Królestwa Bożego, w sprawę mojego zbawienia, życia wiecznego, życia miłością Boga i człowieka? Czy aktywnie poszukuję sposobów rozwoju świata, choćby tego mojego małego, blisko mnie, według pragnień Jezusowego Serca, Jego postaw, Jego upodobań?


3. Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.

Jezus nie zostawia nam złudzeń, nikt rozdwojony nie żyje w pełni. Kto zaangażuje się w nieuczciwe sprawy „tego świata” obiera sobie za pana, „mamonę”, pana „tego świata” i nie jest uczniem Pana świata, nie może prawdziwie służyć Bogu żywemu. A Bóg jest Panem, który do niczego nie przymusi, który zostawia wolność wyboru. Zatem potrzeba nam świadomie, wsparci łaską Bożą, wybierać komu służę, w czyją sprawę angażuję całe moje życie, siły, zdolności, uwagę, czas, pomysłowość...

Czy jestem w pełni pochłonięta/y oddaniem i służbą Panu Życia, Stwórcy i Zbawcy człowieka, rozkochanemu w swoim stworzeniu? Czy raczej wybieram poszukiwanie po swojemu zabezpieczeń mojego życia, powodzenia, sukcesów, realizacji własnych planów?


Pan Jezus domaga się od swoich uczniów radykalności i jednoznaczności. Do jakiego nawrócenie w tej dziedzinie dziś jestem wezwana/y?


Zakończ szczerą rozmową z Panem o twoim życiu, postawach, obawach, pragnieniach; powierz siebie i swoje życie Ojcu w Modlitwie Pańskiej.


przygotowała s. Renata Ryszkowska rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA