Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Bezdomny Jezus, rzeźba autorstwa Timothy’ego Schmalza, Vancouver; źródło: Membeth na Wikimedia Commons

 

Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”». (Łk 16, 19-31)


Modlitwa przygotowawcza: aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane ku Bogu, ku służbie i chwale Jego Serca.


Wyobraź sobie, dom bogacza, gdzie w środku toczy się uczta. Goście przychodzą, są serdecznie witani, prowadzeni do stołu. Spróbuj wyobrazić sobie zapach potraw, odgłosy uczty, dźwięk rozmów.


Proś o łaskę uważności na Boga, innych i siebie, byś umiał/a dostrzec, do czego zaprasza cię Bóg przez twoją rzeczywistość.


1. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz.

Przyjrzyj się teraz temu, który nie jest zaproszony na ucztę. Wyobraź sobie, jak jest biednie ubrany, jak pachnie, czy coś mówi, czy nie. Czy Ty chciałbyś go zaprosić do swojego domu? Czy możesz wyobrazić sobie historię, która doprowadziła go pod schody bogacza? Może to jego własna wina? Jak patrzy na niego bogacz i jego goście? A jak widzi go Bóg?

Czy przychodzi Ci do głowy osoba, którą trzymasz poza drzwiami swojego serca? Co widzisz, kiedy patrzysz na tę osobę?


2. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody

Łazarz jest głodny, liczy, że chociaż na resztki. Być może jednak równie silne jest w nim pragnienie bliskości, żeby ktoś go dostrzegł: jego głód, jego rany, jego potrzeby.
A może to Ty czujesz się dziś jak Łazarz? Może masz poczucie, że ktoś Cię odrzuca, nie rozumie? Może czujesz się wyrzucona/y poza obręb społeczeństwa, bo brakuje Ci pieniędzy? Ktoś prześladuje Cię w pracy? A może nie dzieje się nic dramatycznego, ale po prostu czujesz się samotna/y, nawet wśród najbliższych? Czy możesz sobie wyobrazić siebie na miejscu Łazarza? Jak Bóg na Ciebie patrzy?


3. Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą

Czasem nie jest łatwo uwierzyć, że Bóg widzi więcej: że kocha Cię taką/takim jaką/jakim jesteś, że Twoje rany chce uleczyć, a nie potępić Cię za nie; że możesz się zmienić, nawrócić; że zaprasza do podjęcia decyzji kluczowej dla Twojego życia, że chciałby, żebyś ją zrealizował/a, by być szczęśliwą/ym, żyć pełnią. Czasem myślimy: gdyby Bóg naprawdę tego chciał, zrobiłby jakiś cud, coś wielkiego naprawdę znaczącego, jak przysłanie kogoś z umarłych na ziemię, o które prosi bogacz. Tymczasem On przychodzi cicho i pokornie: w Eucharystii, Słowie Bożym, poruszeniach serca wywołanych przez rzeczywistość.

Czy słyszysz ten Jego delikatny głos? Czy uwierzysz dziś w to, co mówi? Do czego teraz Cię zaprasza?


Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym, co rodzi się w Twoim sercu pod wpływem tej modlitwy, zadawaj pytania, słuchaj odpowiedzi, trwaj przy łasce, którą otrzymała/eś.

Odmów modlitwę “Ojcze nasz”.

 


przygotowała Urszula Krajewska rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA