Photo by Michael O'Sullivan on Unsplash
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: "Bóg z nami". Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus. /Mt 1, 18-25/
Stań przed Bogiem, który czeka na spotkanie z tobą, proś o czystość intencji spotkania z Nim, by spotkać się ze względu na Niego samego, nie dla naszych egocentrycznych potrzeb i uczuć.
Wyobraź sobie dom Józefa, jego samego, pełnego bólu, wątpliwości wobec faktu, że Maryja jest brzemienna
Prośba o owoc: O gotowość przyjęcia Boga przychodzącego do naszego życia
1. Po zaślubinach (…) Maryja stała się brzemienną
Spotkaj się z Józefem, który przeżywa trudny moment w życiu. Oto dzieje się coś czego zupełnie nie rozumie. Kocha Maryję, zapewne nie chce Jej podejrzewać o zdradę, ale fakty są nieubłagane, nie potrafi ich interpretować, zrozumieć. Świat zawalił mu się. Wszedł w niego Pan Bóg ze swoją mocą, miłością i dziełami, ale Józef tego jeszcze nie wie.
Powróćmy do naszych życiowych doświadczeń, minionych lub obecnych, których nie rozumieliśmy, jako wkraczania Boga w nasze życie, ponieważ to wkraczanie było tak bardzo zaskakujące, było tak wielką nowością, że nie mieliśmy żadnych wzorców to interpretacji i rozumienia tych wydarzeń. Porozmawiaj ze św. Józefem, który już teraz jest świadom Bożego działania, który już widzi swój ból i cierpienie niezrozumienia z boskiej perspektywy spełnienia się obietnicy.
2. Nie bój się wziąć do siebie Maryi
Józef odkładając na następny dzień wykonanie powziętej decyzji, daje Bogu szansę przemówić do niego w proroczym śnie, w którym Pan objawia mu prawdę o tajemnicy jego małżonki i zachęca, by pokonał lęk. Józef uczy nas, że pośpiech nie jest dobrym doradcą, że warto przespać się z decyzją, by dać Bogu szanse wyjaśnienia, przemówienia nocą, gdy śpi zdrowy rozsądek, nasze schematy myślowe i dotychczasowe doświadczenie.
Zobaczmy też, że Pan Bóg pozwala, aby Józef zmagał się ze swoim bólem, by podjął decyzję, najlepszą w tym momencie, chociaż, jak się okaże błędną. Może to być dla nas niezrozumiałe działanie Boga. Dlaczego nie objawia się wcześniej, dlaczego do tego dopuszcza? Nie wiemy. Ufamy jednak, że ma w tym jakiś cel, zawsze mający na względzie dobro ukochanego człowieka. Miłość Boga nie jest miłością, która chroni nas przed zmaganiem i cierpieniem, nie podejmuje decyzji za nas i bez nas. Jest to miłość wychowująca, ucząca, pozostawiająca wolność. Dlatego bywa niełatwa. I tutaj Bóg zachęca Józefa Nie bój się wziąć Maryi …, nie mówi weź Maryję. Boża wola dla nas jest zawsze Jego propozycją, nie nakazem, bo miłować można wyłącznie z własnej woli, w wolności.
3. Józef uczynił tak, jak mu anioł powiedział
Widzimy tutaj Józefa, który pośród wszystkiego czego nie rozumie ufa Bogu, nie idzie za własnym osądem. Zawiesza go wbrew jakiejkolwiek ludzkiej logice, ale nie logice wiary i zaufania Miłości. Święty Józef przyjmuje Bożą tajemnicę i od tej chwili całe jego życie jest naznaczone tajemnicą Wcielenia Syna Bożego. Józef nie zobaczył żadnego cudu zdziałanego przez Jezusa. Znając tajemnice Jego przyjścia na świat, nie widział w Nim nic nadzwyczajnego przez cały okres życia ukrytego Jezusa. Józef mógł stawiać sobie liczne pytania: o prawdziwość widzenia, o tożsamość jego przybranego Syna, który jak każdy inny syn sprząta w warsztacie, uczy się wszystkiego, pracując z ojcem.
Porozmawiajmy z Józefem o jego zmaganiach wobec tajemnicy Boga, o jego licznych FIAT, potwierdzeniach swojego zawierzenia i zaufania. Bogu, który wchodzi w życie według własnych sposobów. I Prośmy go, by nas uczył tej sztuki w konkrecie codziennego życia.
przygotowała s. Renata Ryszkowska rscj