Znajdź sobie czas i miejsce, które pomogą Ci się skupić. Wsłuchaj się przez chwilę w swoje wnętrze i poproś Pana Boga, żeby był przy Tobie podczas tej modlitwy. Żeby wszystkie Twoje myśli, uczucia, pragnienia były zwrócone ku Niemu.
Proś Ducha Świętego, aby Twoja modlitwa podobała się Bogu i by otworzył Twoje serce na to, co chce Ci powiedzieć.
II Niedziela Wielkanocna – J 20,19 - 31
Obraz: Jezus zmartwychwstały przychodzi do uczniów w Wieczerniku i przychodzi też do Tomasza
Prośba: o łaskę dostrzeżenia obecności Jezusa Zmartwychwstałego w moim życiu
Photo by Pawel Czerwinski on Unsplash1. „Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: "Pokój wam!" A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: "Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: "Weźmijcie Ducha Świętego!…”
Jezus przychodzi do uczniów, zamkniętych z lęku o swoje życie. Dużo się wydarzyło przez te kilka dni. Cały świat wywrócił im się do góry nogami. A On przychodzi, staje pośród nich, przynosi pokój i radość. Tak po prostu, jak gdyby nigdy nic. Pokazuje im ślady męki i uwalnia z zamknięcia, zwłaszcza tego wewnętrznego. Wyzwala od myśli, że już Go nie ma i nigdy nie będzie. Posyła uczniów do świata, żeby jak On, pełnili dzieło Ojca i już teraz daje im Ducha Świętego. Przychodzi w ciele, a przecież już zmartwychwstałym. Przekracza schematy, przemienia rzeczywistość, która wydaje się nie do przekroczenia.
Pobądź w tej chwili z uczniami. Z czego uwalnia Cię zmartwychwstały Pan?
2. „ Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: "Widzieliśmy Pana!" Ale on rzekł do nich: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę"...”
Tomasz się nie zamknął wraz z innymi. Nie ma go z nimi, kiedy przychodzi Jezus. Może nie mógł wytrzymać tej atmosfery napięcia po śmierci Jezusa, może jego ból i poczucie winy były tak mocne, że nie mógł usiedzieć na miejscu i szukał samotności. Może nie mógł uwierzyć w nowinę, którą przyniosły kobiety, albo biegł sprawdzić, czy to prawda. Nie wiemy. W każdym razie nie było go z pozostałymi. Kiedy słyszy, że Jezus przyszedł do uczniów, to nie wierzy. Wypowiada swoje wątpliwości i stawia warunek swojej wiary. On też chce zobaczyć Jezusa. Prawdziwego, Tego, który przeszedł przez cierpienie i śmierć do chwały.
Czy chcesz Go zobaczyć? W tych momentach, kiedy inni mówią Ci o tym, że Jezus przemienił ich życie, a Tobie się wydaje, że jakby Go nie było – czy jest w Tobie pragnienie, żeby Go zobaczyć? Porozmawiaj o tym z Tomaszem.
3. „A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: "Pokój wam!" Następnie rzekł do Tomasza: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym". Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: "Pan mój i Bóg mój!" Powiedział mu Jezus: "Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.”
Jezus nie od razu przychodzi do Tomasza. Ile musiało się dziać przez te osiem dni w Tomaszu, może wątpliwości, może złości, że nie przychodzi i że nie już, może wyczekiwania… Cokolwiek to było, kiedy Jezus przychodzi, Tomasz nie ma już żadnych wątpliwości – w Jezusie widzi Boga. Jezus na nowo przywraca mu wiarę i nadzieję, przemienia jego serce.
Trwaj w tej scenie bliskości Tomasza z Jezusem Zmartwychwstałym, Boga, który wchodzi w życie człowieka w taki sposób, jakiego On potrzebuje, żeby uwierzyć w tę największą tajemnicę naszej wiary.
Jeżeli chcesz, przyjdzie i do Ciebie tak, jak tego potrzebujesz i na swój sposób, który przekracza nasze myślenie, odczuwanie.
Proś o uważność na Jego przyjście.
Odmów „Ojcze nasz”
przygotowała Lidka Gołębiewicz rscj