Zostałyśmy powołane, by być kobietami, które mówią o obecności Boga w naszym świecie i kochają do końca, aż do oddania życia.

Obraz Dimitris Vetsikas z Pixabay

 

Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych (Mk 9, 2-10).


Prośba o czystość intencji: abyś wpatrywał się w Boże oblicze i Boże spojrzenie na ciebie.

Wyobraź sobie Jezusa zapatrzonego w Ojca, przyjmującego Jego kochające spojrzenie.

Prośba o łaskę o wiarę w to, że Bóg nazywa mnie imieniem z jakim mnie stwarzał wkładając we mnie całą swoją miłość.


1. To jest mój Syn Umiłowany

Pan Jezus jest umacniany przez Ojca przed Męką. Nie są to tanie pocieszenia, ale dotykanie Jego najgłębszej istoty. Jezus usłyszał podczas chrztu w Jordanie, kim jest dla Ojca, jak Ojciec Go widzi i nazywa – Tyś jest mój Syn Umiłowany, w tobie mam upodobanie (Mk 1,11) Podczas działalności publicznej Jezus nieustanie żył tą tożsamością, Jego relacja z Bogiem była relacją z Kochającym Ojcem. Teraz, gdy Jezus zbliża się do Golgoty, Ojciec potwierdza najgłębszą tożsamość Jezusa, Jego prawdziwe imię, jakie Mu nadał. „Cokolwiek się stanie, cokolwiek Tobie i z Tobą zrobią, jesteś Moim Ukochanym Synem. Nawet jak nie będziesz doświadczał Mojej obecności – pamiętaj, że jesteś Ukochanym Synem i nie daj sobie tego odebrać” – zdaje się mówić Bóg Ojciec.

Zobacz Jezusa, który widzi siebie oczami Ojca. Zobacz Jego miłość do Ojca i miłość jakiej od Niego doświadcza, miłość, która daje siłę by podążać na Golgotę, niejako wyprowadza z Siebie całkowicie ku Ojcu i ludziom, miłość, która prowadzi Jezusa do uczynienia z Siebie totalnego daru osiągającego swój szczyt na Golgocie.


2. Dobrze, że tu jesteśmy

Imię nadawane nam przez Boga to prawda o naszej najgłębszej istocie, rozpoznając je, przyjmując i żyjąc z tego poziomu poznania siebie jesteśmy uzdalniani do życia w pełni. Gdy ktoś prawdziwie żyje z poziomu tego kim jest dla Boga to rozlewa wokół siebie miłość, pokój, nadzieję, głęboką radość. Chce się przebywać z Kimś takim. Jakże piękni i potrzebni są ci, którzy przyjmują pełnię Bożej miłości i stylem życia głoszą ją światu.

Czy spotkałaś/eś taką osobę? A może sam(a) czasem tak się czułaś/eś? Może tak byłaś/eś postrzegana/y? Ludzie chcieli przy tobie być? Podziękuj Bogu za ten dar.


3. Moje prawdziwe imię

Każdy z nas ma swoje prawdziwe imię nadane przez Stwórcę, określające naszą najgłębszą tożsamość i więź z Bogiem. Ojciec zawsze patrzy na nas w ten sposób, nie zatrzymuje się na tym, co zniekształciło ten prawdziwy obraz naszej osoby w Jego oczach.

Jezus, nawet umęczony, wyśmiany, ukrzyżowany nie przestaje być i widzieć Siebie Umiłowanym Synem. Chociaż właśnie życie tą najgłębszą tożsamością było przedmiotem największych pokus, było najbardziej atakowane przez złego ducha.
Spójrz w oczy Jezusa lub Boga Ojca i zobacz, jak On na ciebie patrzy. Odczytaj w Jego spojrzeniu, w Jego Sercu twoje najgłębsze imię i proś o łaskę wiary, że to prawda o tobie, o łaskę przyjęcia tej prawdy głębią serca. Sercu tak trudno w to do końca uwierzyć, gdyż i w naszym życiu zły duch najbardziej atakuje wiarę w to, że jesteśmy ukochani bezwarunkowo jeszcze przed stworzeniem i nic z naszej winy ani ze strony innych nie jest w stanie tego zmienić.

Porozmawiaj ze Stwórcą o twoim prawdziwym imieniu. Jeśli je odkrywasz i przyjmujesz to podziękuj za ten dar, bo to wielka siła życia i miłości. Jeśli trudno ci to imię rozpoznać proś o łaskę i prowadzenie Ducha Świętego. Jeśli je rozpoznajesz, ale twoje serce wątpi, by taka niesamowita prawda była możliwa to powierzaj siebie Duchowi Jezusa, który ma moc pokonać pokusy złego ducha i utorować ci drogę do przyjęcia prawdy o tym, jak bardzo jesteś kochany.


przygotowała Renata Ryszkowska rscj

© SACRE COEUR - ZGROMADZENIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA